poniedziałek, 21 marca 2016

UFNOŚĆ W CHRYSTUSIE

       





       Nie bój się jest przy tobie Chrystus. Ten, który zawisł na drzewie krzyża po to byśmy w Nim mieli życie wieczne, byśmy byli wolni od grzechu, mówi dziś każdemu z nas „Zaufaj mi, a Ja dam ci wody życia, tak, że nie będziesz już więcej pragnął”.  Panie Jezu , dziś pragniemy wyznać Ci naszym sercem  słabość i przywiązanie do grzechu. Wiemy, że sami nie zdołamy się podnieść – Twoje upadki na kalwaryjskiej drodze, przywracają nam siłę do tego aby jeszcze raz spróbować, aby powstać . 
      NIE BÓJ SIĘ - Chrystus, który jest źródłem nadziei jest przy Tobie - On zwyciężył śmierć i pokonał grzech. Przychodzimy do Twego Źródła by odetchnąć  przy Tobie, by  zaczerpnąć  miłości, która nie ma końca.  Przy Tobie Jezu jest nam dobrze, przy Tobie czujemy się bezpiecznie. Twoja miłość nas ogarnia, Twój Duch nas napełnia, nabieramy odwagi by wyruszyć w drogę.
      To droga ku nawróceniu. Nawracać się to z ufnością oddawać swoje życie Panu. Chcemy być szczęśliwi i bezgranicznie zawierzyć Tobie Boże. W Tobie pokładać ufność i niczego się nie lękać. Wydaje się nam niekiedy że ogarnia nas ciemność, mrok otacza naszą duszę.  Ciało nasze więdnie Duch nas opuszcza. Nie potrafimy wydobyć słowa modlitwy, myśl ciągle tłoczą się w naszych głowach, brakuje nam Ciebie. Ty nas uczysz modlitwą w Ogrójcu, że trzeba czuwać , zwłaszcza wtedy gdy nadchodzi pokusa, przychodzi zniechęcenie. ……..Ty Jezu modlisz się całym sobą, „ Ojcze jeśli chcesz zabierz ode mnie ten kielich! Jednak nie moja wola lecz Twoja niech się stanie”. Cały stajesz się modlitwą,  Po ludzku wypowiedziany lęk przed śmiercią ostatecznie składasz Ojcu, posłusznie godząc się na Jego wolę. Niech i ja wypowiem te słowa, Jezu bądź wola Twoja, Troszcz się Ty a wszystko w Tobie nabierze innego sensu.
       Dziękuję CI Jezu za Twoją naukę, za Twoją modlitwę. Twoje zawierzenie nauczyło mnie oddawać całe swoje życie Bogu. Ta ufność zabiera lęk i przywraca mi pokój. Proszę Cię Jezu spraw bym tą ufnością ożywiona pamiętała zawsze, że Tyś mój Pan i Bóg. Nawet w tedy gdy wydaje mi się, że moje życie straciło sens, że wszyscy mnie opuścili, ze nie ma nikogo kto by powiedział słowo Kocham. Ty sam mi wystarczysz, wystarczy mi Twojej łaski.  Spraw aby moja modlitwa nie ustała, bym nie usnęła, nie przegapiła Twojej obecności w moim życiu, w moim sercu. 
        Twoje Święte Ciało zawisło na drzewie krzyża. Jedyne słowa jakie wypowiadasz przed swoją śmiercią , to słowa powierzenia nas Twojej Matce. Dlatego ośmielamy się prosić Ciebie Matko Bolesna, Matko Miłosierdzia byś orędowała za nami u Boga. Bądź naszą towarzyszką w tej wędrówce ku przebaczeniu, nawróceniu ku Miłości, w pielgrzymce do Jezusa Ukrzyżowanego, by jeszcze lepiej zrozumieć ofiarę jakiej dokonał Twój Syn. Jeszcze jedno westchnienie …”Boże Mój, Boże Mój czemuś mnie opuścił „ i WYKONAŁO SIĘ. Twoje milczące usta, które posyłały błogosławieństwo, wychwalały Ojca i głosiły Jego Królestwo, zamilkły. Niech to milczenie powstrzyma mnie przed osądzaniem, wyśmiewaniem, plotkowaniem, niech mój gniew zamieni się w kojącą ciszę i pokój. Niech Twój krzyż zwycięży moje winy i odnowi we mnie  moc Ducha Świętego. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz